11 listopada 1980 roku w Jastrzębiu-Zdroju mieszkańcy celebrowali otwarcie Domu Handlowego „Gwarek” zamiast Święta Niepodległości. W czasach PRL ważniejsza była rocznica rewolucji październikowej, a nowy sklep przyciągnął tłumy, stając się wydarzeniem dnia.
Ani o Kopcu, ani też o spoczywającym u jego podnóża głazie narzutowym z wyrytą inskrypcją, nie wspomina żadne źródło pisane. Nie znaczy to jednak, że jest on całkowicie anonimowym obiektem i że nikt dotąd w dalszej lub bliższej przeszłości nie interesował się nim i że nie ma na jego temat wzmianek literaturowych. Na pewno wzbudzał...
Odwiedziny duszpasterskie, czyli popularna kolęda tradycyjnie przypada na czas po Bożym Narodzeniu i Nowym Roku. Jednak księża z jednej z jastrzębskich parafii już w najbliższy piątek zaczynają odwiedzać jastrzębian w domach.
Przez wieki miejsca pochówku, a później cmentarze stanowiły szczególne miejsce dla społeczności. O tym, gdzie chowano zmarłych w czasach dawnych i nieco nam bliższych opowiada nam dyrektor Muzeum w Wodzisławiu Śląskim – Sławomir Kulpa.
Zaduszki, Dzień Zaduszny przypada na dzień 2 listopada i w Kościele katolickim poświęcony jest wszystkim zmarłym, którzy przebywają w czyśćcu. Ma to być miejsce ich pośmiertnej pokuty. Na jastrzębskich cmentarzach znajdują się między innymi groby sapera, powstańców, zaginionych bez wieści oraz ofiar I i II wojny światowej.
Przedstawiamy pierwszą część premierowej publikacji "Tropem legend - Zagadkowy Kopiec w Lubomi" autorstwa Pawła Porwoła. Kolejne części książki będziemy publikować cyklicznie na łamach Nowin Wodzisławskich oraz Historion.pl.
Wieczorem 21 września 1998 roku w Zabrzańskiej Klinice Kardiochirurgii zmarł Leszek Kowalczyk.
O dystansie Kościoła do kremacji zwłok, rozwodnikach, którzy mogą liczyć na katolicki pogrzeb i innowiercach, chowanych na przykościelnych cmentarzach z księdzem prałatem Janem Szywalskim rozmawia Katarzyna Gruchot.
Śladem rybnickich Żydów wyruszył pasjonat historii swojego miasta – Michał Palica.
1 listopada to w polskiej tradycji dzień Wszystkich Świętych. Na terenie Jastrzębia jest kościół pod takim wezwaniem i znajduje się w sołectwie Szeroka. Swoją genezą sięga końca XIII wieku. Na parafialnym cmentarzu możemy zobaczyć wyjątkowy pomnik, postawiony przy grobie żołnierzy poległych w czasie I wojny światowej oraz powstańców śląskich.
Na tym cmentarzu pamięć o zmarłych wyraża się nie poprzez zapalenie zniczy, ale położenia kamienia na grobie. Nie obchodzi się tam dnia Wszystkich Świętych, co nie oznacza, że zapomina się zmarłych. Cechą charakterystyczną tego miejsca są pionowe nagrobki zwane macewami. Chodzi o cmentarz żydowski w Żorach, który choć mocno zniszczony...
Trzysta egzemplarzy „W pustyni i w puszczy” sprzedane w ciągu piętnastu minut to wynik, o którym dzisiejsi księgarze mogą tylko pomarzyć. Do tego encyklopedie na zapisy i kilometrowe kolejki po „Sztukę kochania” – taki obrazek księgarskiego rynku z czasów PRL-u zachował się w pamięci wielu raciborzan.
W Muzeum w Raciborzu odbyła się konferencja poświęcona odkryciom archeologicznym w Kornicach i na terenie powiatu. Wydarzenie zgromadziło badaczy, archeologów, historyków, inwestorów, przedstawicieli władz samorządowych, studentów, młodzież oraz wszystkich zainteresowanych dziedzictwem kulturowym i historią regionu.
Kiedy wychowując samotnie dwójkę małych dzieci decyduje, że pracę w przychodni musi pogodzić ze studiami medycznymi, nikt nie wierzy, że może się jej udać. Ale gdy zostaje szefową raciborskiego szpitala i ZOZ–u, wszyscy widzą w niej kobietę, która nigdy się nie poddaje. Dla jednych pozostanie na zawsze dyrektor Pawłowską, dla...
Jednym z członków załogi „Pioruna” był pochodzący z Pszowa Józef Chrószcz, potomek Franciszka Chrószcza, śląskiego Drzymały. Zaciągnięty został do wojska niemieckiego w 1940 r. Odprowadzałam go, jadąc z nim do Gliwic wspominała w 1998 roku żyjąca w Pszowie jego siostra Zofia, po mężu Nawrat. Miał wówczas 17 lat. Stamtąd...
O początkach raciborskiego show-biznesu w drugiej połowie lat 90. z Krzysztofem Dybcem rozmawia Katarzyna Gruchot.
O tym, jak student z Rybnika został przed wojną trenerem Stowarzyszenia Niecałowanych Dziewic