Nic tak dobrze nie działało na kaca, jak zimne mleko podebrane sąsiadowi spod drzwi i głęboki sztach Sportem, który stawiał na nogi. Potem wystarczyło dotrzeć do zakładu pracy, wziąć klina i przedrzemać gdzieś do fajrantu. Trochę jak w filmach Barei, ale takie scenariusze w Polsce Ludowej były na porządku dziennym.
Dorobek piśmienniczy ks. A. Weltzla jest podobny do kostki rosołowej, którą można i należy rozpuszczać, by przygotować pokrzepiający posiłek. Przypiski do jego pracy o rodzinie Eichendorffów nanosiło już wielu, między innymi A. Nowack i F. Haiduk. Mimo mozolnej pracy kontynuatorów praca wyjaśniająca bogaty kontekst zebranego przez...
Najfajniejsze w życiu szkoły były nie lekcje, tylko to, co poza nimi. Jak się miało dobry układ z woźnym, to w strategicznych momentach potrafił zadzwonić na przerwę pięć minut szybciej, albo znaleźć parę zapasowego obuwia zmiennego. Nic tak nie integrowało klasy jak prace społeczne, a jeśli w nagrodę można było przywieźć z...
Zostało ich dziewięciu. W czasie II wojny światowej i tuż po ustaniu wojennej zawieruchy działali w Armii Krajowej. Dziś są członkami Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej okręgu wodzisławskiego i rybnickiego. Mówią o sobie, że nie są bohaterami. Że prawdziwi bohaterowie zginęli. My jednak nie mamy wątpliwości. To żyjące...
Czym się wyróżnić w bloku z betonu na szarym osiedlu w czasach, gdy każdy towar trzeba było sobie „załatwić” a nie po prostu kupić? Niektórym wystarczył turecki dywan, innym kolorowe zasłony albo odpowiednio wyeksponowana zastawa obiadowa z Chodzieży. Ale nawet największe starania spełzały na niczym, gdy po raz kolejny do naszego...
Wielu kierowców pamięta swój pierwszy samochód i jego cenę, a niektórzy chętnie dzielą się okolicznościami w jakich został zakupiony. W czasach, kiedy auto na ulicy pojawiało się niezwykle rzadko, szczęśliwi posiadacze czterech kółek chętnie się tą odrobiną luksusu chwalili. Nic więc dziwnego, że jednym z bohaterów rodzinnych...
Patryk Szklanny to uczeń popularnego „Korfantego”, jest członkiem grupy rekonstrukcji historycznej. Wspólnie z przyjaciółmi odtwarza bitwy II wojny światowej. Oprócz tego ma imponującą kolekcję artefaktów z tamtych czasów. To dla niego nie tylko hobby, ale prawdziwa pasja, która nie zna ceny. W rozmowie opowiada o swojej fascynacji...
Perfekcyjna pani domu była szczęśliwą posiadaczką pralki „Frania”, używała ręcznego odkurzacza Kasia i piekąc ciasta w prodiżu słuchała muzycznych pocztówek odtwarzanych na adapterze Bambino. Życie jej dzieci toczyło się wokół trzepaka, a mąż marzył o meczu oglądanym w kolorowym telewizorze.
W marcu 1945 roku, a więc równo 80 lat temu, Jastrzębie zostało wyzwolone spod okupacji niemieckiej. Współcześni mieszkańcy nie zawsze mają świadomość, że na naszej ziemi toczyły się zażarte boje. W popularnym „Korfantym” została przeprowadzona niecodzienna lekcja na ten temat. Można było nie tylko posłuchać o historii, ale także ją dotknąć.
Kotlety z mortadeli zamiast schabowych, czekolada czekoladopodobna i Polo Cockta zamiast Coca-Coli – to tylko niektóre ze sposobów radzenia sobie z kryzysem i pustymi półkami. W czasach, gdy w barach królowały zupy mleczne, dania z podrobów i kisiel, a wielu dzieciom chleb z masłem i cukrem zastępował wyszukany deser, powstawały potrawy,...
W tym roku mija 80. rocznica walk radziecko-niemieckich w 1945 r. Warto dodać, że boje, jakie toczyły się w Jastrzębiu-Zdroju i okolicach, były niezwykle zacięte. Można powiedzieć, że była to krwawa jatka. Właśnie tym wydarzeniom, poświęcone było kolejne spotkanie z cyklu „Przystanek Muzeum”, które odbyło się w Galerii Historii Miasta.
Bluzka z chusteczek do nosa, rajstopy ufarbowane w garnku z kolorową bibułą i „pepegi” odnawiane pastą do zębów. Polki miały zawsze sporo inwencji w radzeniu sobie w czasach, gdy szczytem luksusu było zdobycie niemieckiej „Burdy” z wykrojami i kawałka tkaniny na stoisku z metrażem.
W pomieszczeniu unosił się zapach ziół. Tuż obok groźnie spoglądali wikingowie. Nagle rozległ się dźwięk rogu zwierzęcia. W tle było słychać dźwięk grzechotek obrzędowych. To wszystko dzięki wikingom, a właściwie pasjonatom z grupy o nazwie Nordawinden – drużyna wczesnośredniowieczna.
Spotkania z cyklu "Przystanek Muzeum" cieszą się rosnącą popularnością wśród mieszkańców Jastrzębia-Zdroju. Marcin Boratyn, kierownik Galerii Historii Miasta, opowiada o planach uruchomienia muzeum, jego znaczeniu dla lokalnej społeczności oraz wyzwaniach związanych z powołaniem nowej instytucji kulturalnej.
Niemiecki obóz koncentracyjny i zagłady Auschwitz-Birkenau odcisnął swoje tragiczne piętno nie tylko w historii Polski. Okazuje się, że jeden ze zbrodniarzy hitlerowskich, który wprawdzie miał wykształcenie medyczne, ale trudno nazwać go lekarzem, działał w Jastrzębiu w czasach okupacji. Później próbował uniknąć kary za swoje czyny.
Odnaleźli szczątki samolotu i cztery szkielety. Innym razem samolot był rozbity na 300 elementów. Kolejne poszukiwania zakończyły się odkryciem kul armatnich z XVII wieku albo ozdób z czasów średniowiecza. O działalności Jastrzębskiego Stowarzyszenia Eksploracyjnego "SzpoN" opowiada jego szef Adam Kirej.
Na temat tych kłótni rozpisywała się nawet prasa. Padały oskarżenia o niesprawiedliwość, wywyższanie się, a nawet utrwalanie podziałów społecznych na lepszych i gorszych. Mówiono o żerowaniu na ludzkiej naiwności, a wszystko to dotyczyło łazienek – nie byle jakich, bo tych w jastrzębskim uzdrowisku.