W poniedziałek 14 maja strażacy z powiatu raciborskiego wyjeżdżali do akcji sześć razy, interweniując w miejscowościach Kolonia Renerowska (Rudy) oraz Racibórz.

Podczas minionego weekendu strażacy z powiatu raciborskiego wyjeżdżali do akcji czternaście razy, interweniując w miejscowościach Grzegorzowice, Modzurów, Pietrowice Wielkie, Racibórz oraz Rzuchów.

Strażacy usuwają skutki ulewy, która w sobotnie popołudnie 12 maja przeszła przez raciborszczyznę.

W piątek, 11 maja około godz. 13.30 na skrzyżowaniu ul. Mickiewicza, Drzymały i Podwale doszło do groźnie wyglądającego zdarzenia drogowego.

- Od dzisiejszego poranka do godzin wieczornych w niedzielę na terenie powiatu raciborskiego prowadzone są policyjne działania pod kryptonimem "Prędkość" - informuje kom. Mirosław Szymański z KP w Raciborzu.

Kolizja drogowa spowodowała ogromne utrudnienia w ruchu.

Ratownicy pogotowia opatrzyli rannego kierowcę skutera.

Mężczyzna nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Jego brawurowa ucieczka zakończyła się, gdy... wjechał w radiowóz.

Ponad 90 proc. kierowców przyspiesza zaraz po minięciu fotoradaru, wynika z nowych badań przeprowadzonych przez Instytut Transportu Samochodowego.

Weekend pod znakiem akcji "Prędkość". - Celem było dyscyplinowanie kierowców przekraczających nadmiernie prędkość - informuje kom. Mirosław Szymański z KPP w Raciborzu.

- W długi majowy weekend raciborscy stróże prawa w trakcie wykonywania obowiązków służbowych ujawnili 16 nietrzeźwych kierujących - informuje kom. Mirosław Szymański z KPP w Raciborzu.

Dym znacznie ograniczył widzialność na DW 922. Drogę zamknięto dla ruchu. W akcji gaśniczej wykorzystano helikopter oraz samolot.

Rosły mężczyzna wszedł do budynku stacji paliw, grożąc nożem pracującej tam kobiecie zmusił ją do wydania pieniędzy, po czym zbiegł w kierunku Płoni.

Młody mieszkaniec powiatu raciborskiego uszkodził gabloty i kosz na śmieci.

Indywidualny numer przejazdu kolejowo-drogowego oraz telefony alarmowe wypisane na żółtych naklejkach zwiększą poziom bezpieczeństwa kierowców i pasażerów pociągów na skrzyżowaniach toru i drogi.

Gdy strażacy przyjechali na miejsce, ogniem pokryte było już całe poddasze budynku typu biźniak.

Kierowca nie potrafił opuścić kabiny pojazdu o własnych siłach.