Helena Lużyna z Rybnika urodziła się w roku, gdy świat usłyszał o Sarajewie po raz pierwszy. Jej małżeństwo trwało szczęśliwie 66 lat. Pamięta, jak młody człowiek z Raciborza starał się o jej rękę, a ona mu tego nie ułatwiała. Musiał się powysilać, powalczyć z konkurencją, kupić niejeden bukiet.
W marcu 1939 najliczniejszy rybnicki hufiec męski liczył blisko tysiąca członków i 26 drużyn!
Studenci Uniwersytetu Śląskiego zorganizowali rybnicką edycję ogólnopolskiego happeningu „Moja ostatnia łapówka”.
Sympatyczna żona Boehma rozdawała dzieciom cukierki i nikogo nie wypuściła bez zakupów. W sklepie Przegendzy można było kupić doskonałe masło z Gostynia i znakomite sałatki. A w powietrzu unosił się zapach palonej kawy.
Tego dnia w rybnickim szpitalu przyszły na świat dwie dziewczynki i chłopczyk.
Maluch strażników skończył służbę – pod takim tytułem ukazała się informacja w „Tygodniku Rybnickim” z 20 lutego 2007 roku.
Budynek PCK w Rybniku jest świadectwem ofiarności i woli niesienia pomocy kilku pokoleń rybniczan.
- Lubię śląskie rolady, ale trzeba mieć na nie odpowiednio dobre produkty, zwłaszcza ważna jest wołowina i swojski boczek wędzony. Ale królem wśród śląskiej kuchni jest dla mnie hauskyjza - mówi Marek Szołtysek w wywiadzie z Izą Salomon.
Kazimierz Kutz, znany reżyser i scenarzysta, w rozmowie z Izą Salamon dzielił się swoimi refleksjami na temat Rybnika, nazywając go "śląskim Żabim Krajem".
- Sama religijność nie wystarcza i nie pomaga. Ona może przytłoczyć, może być tylko pozą, kolejną teatralną sztuką w teatrze życia – mówił w katowickiej katedrze Chrystusa Króla Metropolita katowicki abp Adrian Galbas w Środę Popielcową rozpoczynającą czas Wielkiego Postu.
Z okazji święta zakochanych rybnickie przedszkolaki podzieliły się z dziennikarką „Tygodnika Rybnickiego” swoimi spostrzeżeniami na temat Walentynek.
W piątek, w godzinach porannych zawalił się fragment kamienicy w centrum Rybnika.
Wszechpolski Zjazd Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”. W początkach XX wieku na naszym terenie rozgrywała się batalia, której stawką było młode pokolenie Ślązaków. Zarówno Niemcy jak i niepodległościowe środowiska polskie postawiły na rozwój towarzystw gimnastycznych. Praca z męską młodzieżą miała krzewić kulturę fizyczną...
Był wieczór 9 lutego 1944 roku. Pociągiem z Pawłowic do Strumienia, w jednym z przedziałów podróżowało czterech mężczyzn. Trzech z nich prowadziło ożywioną rozmowę po polsku, mimo że było to zabronione, czwarty wydawało się, mocno spał.
Czy Teatr Ziemi Rybnickiej ma coś wspólnego z gimnazjum w Helsinkach i klasztorem dominikanów La Tourette?
Ukazujący się tego dnia „Tygodnik Rybnicki” donosił o telefonie, który postawił w stan najwyższej gotowości wszystkie służby.
Na początku lutego w wodach Zalewu Rybnickiego został złowiony największy karp w Polsce!