Przy stwierdzeniu tzw. ciężkich powiek, opóźnionych reakcji, trudności rozpoznania drogi, zaburzeń płynności jazdy czy większego rozdrażnienia, należy jak najszybciej zjechać na pobliski parking i odpocząć - przypomina rybnicka policja po niebezpiecznym wypadku, do którego doszło w poniedziałek wczesnym rankiem.
W Wodzisławiu, w sobotnie popołudnie doszło do trzech poważnych wypadków. Do dwóch wydarzeń doszło dokładnie w tym samym czasie, w niewielkiej odległości od siebie. Kierowca samochodu, który wypadł z drogi, został uwolniony przez strażaków, którzy musieli w tym celu użyć sprzętu hydraulicznego.
5 maja w godzinach popołudniowych nad regionem przeszła burza, miejscami towarzyszył jej grad oraz intensywne opady deszczu. Strażacy interweniowali na autostradzie A1 trzy razy.
Widok policjantów z drogówki nie powinien być niczym zaskakującym. Jednak jeden z kierowców na widok przeprowadzanej przez nich kontroli, gwałtowanie zahamował, stracił panowanie nad pojazdem i „dachował”.
Do niebezpiecznie wyglądającego zdarzenia drogowego doszło 15 marca około 13.00 w Jastrzębiu-Zdroju. 28-latek za kierownicą osobowego opla na widok policjantów, którzy kontrolowali inny samochód, gwałtownie zahamował. W efekcie mężczyzna stracił panowanie nad autem, które uderzyło w krawężnik i dachowało.
26 lutego, tuż po godz. 3.00 nad ranem, w Turzy Śląskiej na ul. Wodzisławskiej doszło do dachowania samochodu osobowego. Poszkodowany 21-letni kierowca został zabrany przez służby do szpitala. Na miejscu pracowała policja, zespół ratownictwa medycznego oraz straż pożarna.
17 lutego w Lubomi na ul. Asnyka doszło do wypadku z udziałem samochodu osobowego.
Nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu było przyczyną kolizji, w wyniku której osobowy hyundai dachował w rowie. I choć zdarzenie wyglądało poważnie, na szczęście okazało się niegroźne w skutkach.
Jastrzębscy strażacy 16 stycznia około godz. 8.30 zostali zadysponowani na ul. Rostków w Bziu, gdzie w rowie znalazł się samochód osobowy marki suzuki.
W poniedziałkową noc doszło do dachowania samochodu ma ulicy Podhalańskiej. Kierowca miał w organizmie prawie 2 promile alkoholu.
Jastrzębscy wywiadowcy zatrzymali pijanego 27-latka, który stracił panowanie nad pojazdem i dachował. Mężczyzna miał w organizmie prawie dwa promile alkoholu. To nie jedyne przewinienie na koncie pijanego kierowcy.
Do zdarzenia doszło 15 grudnia około godz. 20.40 na ul. Głożyńskiej w Wodzisławiu Śląskim. Dachował tam samochód osobowy marki mitsubishi, który zatrzymał się na słupie.
Na noc z 9 na 10 grudnia synoptycy zapowiadali marznące opady deszczu, tymczasem mamy opady śniegu, które skutecznie utrudniają życie kierowcom.
11 listopada po godz. 16.00 strażacy zostali zadysponowani na ul. Słowackiego w Modzurowie (droga do Dolędzina w gminie Rudnik), gdzie doszło do dachowania passata. W pojeździe uwięzione były dwie osoby.
Zdarzenie miało miejsce 10 listopada przed godziną 8.00 na ul. Ranoszka w Jastrzębiu-Zdroju.
Do zdarzenia doszło 1 listopada około godz. 11.45 na ul Leśnej w Pawłowicach. 25-letni kierowca samochodu osobowego marki BMW wypadł z drogi i dachował.
Młody mężczyzna został poszkodowany w wypadku drogowym, do którego doszło na ul. Reja w Jastrzębiu-Zdroju.