- Na kilka dni przed świętami, staję przed widmem zwolnienia tych ludzi, którzy ogromny kawał dobrej roboty dla miasta wykonali. W imię czego? - komentuje prezydent Wodzisławia Śl. Odpowiada mu kolacja większościowa tłumacząc, że do zwolnień wcale nie musi dojść, a ich działania są podyktowane oczekiwaniami mieszkańców.
Na terenie Wodzisławia Śl. ogromnym problemem staje się coraz agresywniejsza populacja dzików. W związku z licznymi interwencjami mieszkańców związanymi ze szkodami i zagrożeniami powodowanymi przez tę zwierzynę, sprawę poruszono podczas jednego z ostatnich posiedzeń miejskich komisji.
W Wodzisławiu Śl. funkcjonują dwa kluby seniorskiej piłki nożnej, które w swojej nazwie mają człon „Odra”. Oba walczą obecnie przeciw sobie w IV lidze. Od lat mówi się o konieczności połączenia tych klubów w jeden. Czy w końcu do tego dojdzie?
Czy wodzisławski magistrat blokuje wykonanie dokumentacji projektowej jednej z dróg?
Czy wodzisławski magistrat lekceważy mieszkańców oraz radnych? – Życzyłbym sobie, jako że jestem długoletnim mieszkańcem tego miasta, aby traktowano mnie poważnie – mówi stanowczo jeden z mieszkańców miasta.
Mieszkańcy dzielnicy Wilchwy mają już dość problemów z dzikami. – Niech prezydent Kieca wreszcie coś w tej sprawie zrobi, bo zaczyna się robić niebezpiecznie – nie kryje zdenerwowania Karina Politowicz, której dziki po raz kolejny w tym roku nawiedziły ogród domu przy ul. Turskiej. Mieszkańcy domagają się decyzji prezydenta na...
Dwóch wodzisławskich radnych zaproponowało miastu ekologiczny sposób zmniejszenia populacji komarów. Urząd pomysłem jest zainteresowany. Najpierw jednak chce przeprowadzić szczegółową analizę.
Komary potrafią być bardzo uciążliwe. Skóra po ich ukłuciu czerwienieje, puchnie i swędzi. Ze względu na tegoroczną dużą liczbę tych owadów zwykłe środki ochrony przestały wystarczać. Dwóch radnych z Wodzisławia zaproponowało jak w przyszłości zmniejszyć ich populację.
Są utalentowani, pracowici i bardzo zdolni. Mowa o sportowych stypendystach, którzy są chlubą każdego miasta i gminy. Okazuje się jednak, że wodzisławscy sportowcy, którzy wnioskowali o finansowe wyróżnienia, pieniędzy nie otrzymali. - To kpina - mówi zbulwersowany wodzisławski radny.
Przewodniczący rady miasta Dezyderiusz Szwagrzak wytyka prezydentowi miasta Mieczysławowi Kiecy za dużo autopromocji. Ale referendum w sprawie odwołania włodarze Wodzisławia nie będzie.
Co prawda do tej pory w wakacje pogoda nas nie rozpieszcza, ale mieszkańcy Wodzisławia Śl. i okolic każdą chwilę spędzają nad Balatonem. Niekiedy próby dotarcia tam okazują się problematyczne.
Na sprzedaż wystawiono jedną z dróg w Wodzisławiu Śl., która jest jedyną drogą dojazdową do kilku domów i pól uprawnych.
Po deszczu jedna z ulic w Wodzisławiu Śl. zmienia się w bajoro, pod którym kryją się dziury. Pojawiła się nadzieja, że wreszcie zostanie ona gruntownie wyremontowana.
Czy część wodzisławskich rajców nie wie bądź nie rozumie nad czym głosuje? Taki można wysnuć wniosek po rezultacie jednego z ich głosowań.
Brak jasnych zasad zrodziło wiele nieporozumień w sprawie możliwości wykupu przez wodzisławian mieszkań komunalnych. – Mieszkańcy przez prawie pół roku byli wprowadzani w błąd – uważa jeden z radnych. Z kolei włodarze tłumaczą, że określenie kryteriów opóźniła epidemia koronawirusa.
Panująca susza sprawiła, że zasady koszenia miejskich trawników i zieleńców uległy zmianie na terenie Wodzisławia Śl. Efekty tej decyzji nie spodobały się tamtejszym radnym. – Trawa to nie jest las, który odrasta przez dziesięciolecia – mówił jeden z nich.
- Prezydent oraz jego zastępcy po cichu opuścili obrady sesji – mówi przewodniczący wodzisławskiej rady. W efekcie radni, chcąc by wybrzmiały ich pytania... mówili sami do siebie.