W miniony czwartek do rybnickiej straży miejskiej zadzwonił mieszkaniec z informacją, że na ul. 3 Maja, pomiędzy wiaduktem a sklepem, ktoś przywiązał do słupa psa.
Zarzut zabicia zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem usłyszał 41-letni mieszkaniec Rybnika. Śledczy ustalili, że mężczyzna zabił nożem psa, a następnie martwe zwierzę porzucił w pobliskim lesie.
58-latek z Radlina wyrzucił pięć szczeniaków w reklamówce na śmietnik. - Twierdził, że ma za dużo na głowie, zostawił sobie jednego szczeniaka, a resztę wyrzucił na śmietnik, bo myślał że nie żyją - tak tłumaczył policji swoje zachowanie.
Po raz kolejny okazuje się, że jastrzębscy strażacy nie tylko są wzywani do pożaru, ale również do kotów, które zostały uwiezione w różnych miejscach. Tak było i tym razem.
Wiosenna aura budzi się. Coraz częściej na jastrzębskich ulicach można zobaczyć mieszkańców ze swoimi pupilami - psami. Trzeba pamiętać o tym, że mogą one wejść wszędzie na skwery, trawniki, a nawet place zabaw i to bez smyczy i kagańca. Jednak pod warunkiem sprawowania nad nim skutecznej kontroli i sprzątania nieczystości.
– Dzieją się w Gorzyczkach dziwne rzeczy – mówi sołtys Henryk Grzegoszczyk.
Wodzisławska policja szuka bandyty, który 21 marca dopuścił się kradzieży, a następnie zagroził nożem obsłudze sklepu.
Dzięki wrażliwości na cierpienie zwierząt, którą wykazało się dwóch mieszkańców Jastrzębia-Zdroju, policjanci uratowali psa, narażonego na zamarznięcie.
W sobotę około 22:00 policyjny patrol natknął się na uwiązanego psa w okolicy ul. Mazowieckiej. Sunia, bo tak nazywa się suczka, trafiła już do właścicielki.
Przywiązali psa do słupka narażając go na utratę życia. Zwierzę zostało pozostawione bez opieki. Gdyby nie reakcja jednego z mieszkańców i policji los kundelka byłby tragiczny.
Kolejne zdarzenie z serii – pies bez odpowiedniego nadzoru. Tym razem zwierzę biegało po placu zabaw stwarzając zagrożenie dla przebywających tam dzieci. Zostało złapane i odwiezione do schroniska.
Piątkowe popołudnie nie skończyło się dobrze dla mieszkańca jednej z posesji w Ruptawie. Został dotkliwi pogryziony przez psa.
Pies zaginął 3 marca. 4 marca był widziany na terenie Moszczenicy, Godowa i Gołkowic.
Do szpitala w Rybniku z raną twarzy trafiło dziecko, które dziś na osiedlu Nowiny zostało zaatakowane przez psa rasy amstaff
26 lutego rybniccy strażnicy miejscy otrzymali informację o ataku dwóch psów w dzielnicy Zebrzydowice.
Kolejne psie życie uratowane dzięki rybnickiej Fundacji.
W czwartek w Wodzisławiu Śląskim ktoś potrącił psa. Pies mocno krwawił i pilnie potrzebował pomocy. Okazało się, że dookoła znieczulica... - Czekałem półtorej godziny na przyjazd pomocy - nagłośnił sprawę internauta Paweł Matusik, który sam pomógł zwierzęciu.