Żorzanie poczuli ogromną potrzebę niesienia pomocy mieszkańcom najbardziej dotkniętych kataklizmem terenów Polski. W kilka dni po powodzi w mieście ruszyły zbiórki, organizowane m.in. przez miasto, parafie, szkoły podstawowe czy członków OSP. Pierwsze transporty darów trafiły już m.in. do Nysy i okolicznych miejscowości. Żorzanie...
Wolontariusze skupieni wokół OSP Rój wyruszyli dziś rano w kierunku Głuchołaz, by nieść pomoc najbardziej potrzebującym powodzianom. Zabrali ze sobą łopaty, nagrzewnice, agregaty prądotwórcze i dużo energii. Z kolei w mieście trwają zbiórki dla powodzian, organizowane między innymi przez jednostki miejskie.
Już w najbliższą niedzielę grupa wolontariuszy z Dawidem Grabcem na czele jedzie do zniszczonych przez powódź okolic miejscowości Głuchołazy z darami i chęcią niesienia pomocy powodzianom. Dołączyć może każdy.
Ostatnie dni były trudne zarówno dla mieszkańców regionu z powodu sytuacji pogodowej, jak i dla służb, ale wygląda na to, że najgorsze już minęło. Co ciekawe, w pewnym momencie pomocy wymagała nawet zatopiona ciężarówka wojskowa. Z pomocą ruszyli mieszkańcy.
21 i 22 września w Żerdzinach (gmina Pietrowice Wielkie) odbędzie się tradycyjny Hubertus, czyli święto myśliwych, leśników i jeźdźców.
Wójt Rudnika, Piotr Rybka, po rozmowie z przedstawicielami urzędu w Głuchołazach, poinformował: Przekazano mi, jakie mają potrzeby. Straty w Głuchołazach, dotkniętych powodzią, są ogromne. Jak podkreśla burmistrz tej gminy, w ciągu 800 lat swojej historii Głuchołazy nie doświadczyły tak niszczycielskiej fali powodziowej.
W przygranicznych Chałupkach życie powoli wraca do normy po kilku dniach niepewności i zagrożenia. Mieszkańcy wreszcie mogli wrócić do swoich domów, z których zostali ewakuowani z powodu wysokiego poziomu Odry. Obawy, że woda mogłaby przelać się przez wały, nie spełniły się, ale skutki powodzi są wyraźnie odczuwalne. Teraz mieszkańcy...
Ogłoszony przez premiera wczoraj stan klęski żywiołowej, obejmujący również obszar powiatu raciborskiego, obrazuje skalę zniszczeń wywołanych intensywnymi opadami deszczu w ostatnich dniach. Żorzanie na szczęście zbytnio nie ucierpieli, za to chętnie wzięli się do pomocy innym regionom - w mieście trwa kilka zbiórek darów dla najbardziej...
Nie ma to jak wziąć sprawy we własne ręce i pomóc świętemu Mikołajowi jeszcze we wrześniu. Zespół Szkół Nr 2 im. Wojciecha Korfantego w Jastrzębiu-Zdroju włączył się w akcję wspierania uczniów z niezamożnych rodzin poprzez fundowanie im miesięcznych stypendiów.
Sytuacja powodziowa na południowym zachodzie Polski nadal jest dramatyczna. Kolejne instytucje ogłaszają zbiórkę na rzecz poszkodowanych. Poseł Krzysztof Gadowski zbiera dary, które można przynosić do jego biura przy ulicy Katowickiej.
Rzeka Ruda na odcinku za Zalewem Rybnickim nie zmusiła mieszkańców dzielnicy Stodoly do ewakuacji. Jak zapewnia prezydent Rybnika Piotr Kuczera, stało się tak dzięki sprawnej wspólpracy rybnickich służb i osób odpowiedzialnych za stan rybnickiego zbiornika. W sumie strażacy do dzisiejszego poranka w Rybniku i powiecie interweniowali ponad 350 razy.
O sytuacji powodziowej w regionie informujemy na bieżąco. Dramatyczna sytuacja ma miejsce na Dolnym Śląsku i w województwie opolskim. Górnicza Spółdzielnia Mieszkaniowa w Jastrzębiu-Zdroju organizuje zbiórkę najpotrzebniejszych rzeczy dla poszkodowanych.
Szlachetna Paczka wciąż rekrutuje wolontariuszy do najbliższej edycji tego programu społecznego. To od liczby wolontariuszy zależy ilu rodzinom w potrzebie pomoże Paczka w tym roku.
Na terenie gminy Kornowac odbędzie się kolejna akcja krwiodawstwa, która będzie towarzyszyć niedzielnym gminnym dożynkom – największej imprezie tego typu w gminie w tym roku.
Rodzice Samuelka w pełnym wyzwań czasie dzielą się dobrymi informacjami. Chemia działa, co jest sukcesem, jednak malutkim krokiem w drodze do remisji. Chłopiec aktualnie przebywa w szpitalu w Niemczech.
Chłopczyk zmaga się z nowotworem. - Samuelka czeka jeszcze więcej bólu niż można znieść. Codziennie, bez ustanku. Smutek i cierpienie... Ale trzeba to przetrwać, trzeba go wspierać, trzeba być silnym - piszą Adam i Dominika, rodzice chłopca.
Już od ponad sześciu miesięcy trwa walka o zdrowie półtorarocznego Filipka Białdygi. Na początku tego roku lekarze zdiagnozowali u niego złośliwy nowotwór - guz siatkówki. Zostało podjęte natychmiastowe leczenie Polsce. Po sukcesie zbiórce pieniędzy na leczenie Filip w marcu wyleciał na leczenie do Nowego Jorku.