W środę 23 marca 2016 r. Fundacja na rzecz Szpitala Rejonowego w Raciborzu przekazała nieodpłatnie Szpitalowi Rejonowemu w Raciborzu mikroskop polaryzacyjny typu OPTEK PO – 1 przeznaczony dla Laboratorium Analitycznego. Mikroskop posłuży do diagnostyki płynu stawowego i osierdziowego, badań dotychczas niewykonywanych w raciborskim szpitalu.
Do naszej redakcji zgłosiła się Czytelniczka oburzona tym, w jaki sposób potraktowano jej matkę na izbie przyjęć w raciborskim szpitalu.
Salowe z Gamowskiej nie zgadzały się na niskie zarobki przy wysokich wymaganiach. Zaczęły o tym głośno mówić, wynajęły prawnika. Sprawa ucichła gdy z ich grona pożegnano te, które najgłośniej wyrażały niezadowolenie.
Ambulans to potrzeba numer jeden z zakupów planowanych przez dyrektora Ryszarda Rudnika ze Szpitala Rejonowego w Raciborzu. Na Gamowskiej trzeba również nowych respiratorów.
Po tym, jak radna powiatowa Katarzyna Dutkiewicz, wzięła w obronę salowe raciborskiego szpitala, jego dyrektor Ryszard Rudnik, na konferencji prasowej, starał się odeprzeć zarzuty.
- Przyznam, że decyzja zarządu mnie pozytywnie zaskoczyła - mówi radna powiatowa K. Dutkiewicz (PiS).
Na przełomie lat 2015/2016 Fundacja na rzecz Szpitala Rejonowego w Raciborzu przekazała nieodpłatnie Szpitalowi Rejonowemu w Raciborzu sprzęt o wartości 82 507,59 złotych
Mówiono już, że nagrodę trzeba przyznać, bo jak nie, to dyrektor będzie się o nią sądził i wygra... Dlatego też decyzja zarządu powiatu zaskakuje.
[AKTUALIZACJA] Autorzy rankingu wzięli pod uwagę m.in. jakość opieki i usług, efektywność zarządzania szpitalem, certyfikaty jakości czy komfort pobytu pacjenta w lecznicy.
- Pracujemy po 12 godzin dziennie. To praca wymagająca uwagi i staranności, a także stosownej wiedzy. Rotacja w naszym fachu jest ogromna, bo ludzie nie wytrzymują wysokich wymagań, za które płaci się poniżej minimalnej płacy - mówi jedna z salowych.
Radni Szczygielski i Fita pytają prezydenta Lenka czy urząd nadal powinien pomagać finansowo szpitalowi, skoro dyrekcja chce likwidować zakład diagnostyki, a reszta gmin wcale nie dokłada się do utrzymania lecznicy.
Długi czas oczekiwania na wizyty u specjalistów, kolejki do rejestracji, czy też nieprzemyślane diagnozy stawiane przez lekarzy – to najbardziej drażliwe problemy, jakie zgłaszali seniorzy dyrektorowi raciborskiego szpitala, Ryszardowi Rudnikowi, na spotkaniu w raciborskim kole emerytów i rencistów Centrum.
Nadwykonania czyli świadczenia wykonane ponad limit zapisany w umowie z NFZ za pół roku wyniosły na Gamowskiej już 4 mln zł.
Marek Labus, specjalista w dziedzinie zdrowia publicznego vs Ryszard Rudnik, dyrektor Szpitala Rejonowego w Raciborzu.
Opozycja w radzie powiatu nie ufa zapewnieniom starosty i dyrektora szpitala, że placówka w tej kadencji nie będzie sprywatyzowana. Padają pytania o przyszłość pracowników i dobro pacjentów. Co wynika z tej dyskusji?
W godzinach szczytu postój pod lecznicą to nie lada wyczyn. Narzekają kierowcy, a radni podnoszą problem. Dyrektor Rudnik wie jak go rozwiązać, ale wskazuje na radę powiatu.
Czy na Gamowskiej występuje problem ogólnopolski z brakiem rąk do pracy w grupie pielęgniarek i położnych? Te wolą emigrować na Zachód za chlebem niż pracować za niskie pensje w Polsce.