Osoby na wózkach inwalidzkich, pacjenci poradni ortopedycznej i inni schorowani z dysfunkcjami narządów ruchu muszą pokonać dwie kondygnacje schodów, by dotrzeć do lekarza specjalisty. - Te poradnie to są dla zdrowych - kwituje gorzko raciborzanin, który chciałby skorzystać z pomocy urologa.
W ramach akcji #WdzięczniMedykom prowadzonej przez Caritas Polska, 11 szpitali w województwie śląskim otrzyma 30 respiratorów. Pierwsze cztery urządzenia trafiły już do placówek w Jastrzębiu-Zdroju, Raciborzu, Rybniku oraz Wodzisławiu Śl.
Franciszek Marcol obwieścił, że szef raciborskiej lecznicy utracił jego zaufanie. Łukasz Mura uznał odpowiedź dyrektora za „bełkot bezczelny”, a Elżbieta Biskup mówiła o niej: buta dyrektora Rudnika, brak pokory totalnie. Podniesione głosy zdominowały majowe posiedzenie komisji zdrowia.
Z Gamowskiej dostaliśmy wiele sygnałów, że nasza akcja się spodobała, a Krystyna Klimaszewska - przedstawiciel samorządku miejskiego i pielęgniarka w szpitalu zakaźnym wysłała nam podziękowania z prośbą o ich publikację. Zachęcamy do obejrzenia materiału wideo, gdzie mówimy jak przygotowaliśmy się i przeprowadziliśmy naszą akcję.
- Kiedy wypisuje się stąd ozdrowieńca, to radość w oczach widać u niego i u nas – mówi nam jedna z pielęgniarek na Gamowskiej. Jednego dnia wypisano trzy osoby do domu. - Poprawiło się ostatnio. Przybyło wyleczonych, a my doczekałyśmy się lepszego sprzętu ochronnego, ze sporym zapasem – słyszymy w lecznicy.
Na 45 próbek przebadanych przez Wojewódzką Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w Katowicach od ostatniego komunikatu do godz. 14.00 wszystkie wyszły ujemne prócz jednej: obecność koronawirusa wykryto w próbce pobranej od młodej mieszkanki Rudy Śląskiej.
Rodzina przebywająca na kwarantannie najadła się nie lada strachu gdy najmłodsze dziecko dostało wysypki. Okazuje się, że w takiej sytuacji uzyskanie pomocy lekarskiej graniczy z cudem. [LIST DO REDAKCJI]
- A jak cię traktują w szpitalu? Co sądzisz o pielęgniarkach? - pyta rodzina chorego ze szpitala zakaźnego. - Nie narzekam. A pielęgniarki? Ja widzę tylko ich oczy - słyszą w odpowiedzi.
W związku z koniecznością minimalizowania ryzyka zakażenia koronawirusem Wojewoda Śląski polecił samodzielnym publicznym zakładom opieki zdrowotnej działającym na terenie województwa regularne badanie temperatury pracowników medycznych oraz wydzielenie odpowiednich stref i wdrożenie triażu pacjentów w szpitalach niezakaźnych.
Brak fartuchów dla pielęgniarek środowiskowych to główny problem, z jakim obecnie zmagają się ośrodki zdrowia w gminie Rudnik w dobie pandemii COVID-19. Pozostałe środki ochrony osobistej są w potrzebnych ilościach.
Sprzęt ochronny, jakim dysponują pielęgniarki ze szpitala zakaźnego, jest kiepskiej jakości. Kombinezony prują się przy zakładaniu, gumki w maskach pękają na twarzy, a ochraniacze na buty są na wyczerpaniu. - Mamy je zastąpić workami na śmieci - dowiadujemy się od personelu ze szpitala.
Zgodnie z zapowiedziami resortu zdrowia także w Raciborzu ruszą cykliczne badania pracowników lecznicy. - Nie na miejscu. U nas zostanie pobrany wymaz i trafi do laboratoriów, z którymi współpracujemy - mówi nam dyrektor Ryszard Rudnik.
Zaniepokojona doniesieniami o problemach kadrowych raciborskiej lecznicy, radna miejska Ludmiła Nowacka spytała na zdalnej sesji dyrektora Ryszarda Rudnika czy obecne zasoby ludzkie spełniają jego oczekiwania. - Wiemy, że kadry się kruszą - stwierdziła, dodając, że w środowisku medycznym nie brakuje obaw co do zdrowia i życia w kontekście...
- Kiedy tu wchodzimy, to naszego szpitala nie poznajemy - mówią doświadczone pielęgniarki o raciborskiej lecznicy przekształconej w placówkę zakaźną. Bo inaczej pachnie, inaczej wygląda, a nawet brzmi. Kiedyś gwar, dziś cisza. Wcześniej ciągły ruch, teraz pustka i skupienie.
Po godz. 15.00 z raciborskiej lecznicy napłynęły dane o rosnącym stanie wypełnienia chorymi na koronawirusa. Było w niej wtedy 57 pacjentów. Spodziewano się wtedy dużego napływu - kolejnych 80 chorych, w tym obsady całego domu starców z Koszęcina, gdzie doszło do zakażenia.
Zalecenie ministra Szumowskiego, aby personel szpitala zakaźnego nie pracował już nigdzie indziej, spotkało się z reakcją lekarzy kontraktowych. - Odczuwamy to, zwłaszcza potrzeba anestezjologów - mówi dyrektor Ryszard Rudnik. Wojewoda śląski już wysłał pierwsze posiłki na raciborski front walki z koronawirusem.
Koronawirus w Powiatowym Publicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej w Rydułtowach i Wodzisławiu Śl. Zakażenie stwierdzono u pacjenta, który był leczony na oddziale chirurgii ogólnej.